„Bezpieczeństwo” to słowo klucz w chirurgii kręgosłupa

20 maja 2019

W Carolina Medical Center przeprowadzono zabieg przecięcia nici końcowej rdzenia kręgowego w zespole zakotwiczenia rdzenia kręgowego w asyście neuromonitoringu śródoperacyjnego. Wykorzystanie neuromonitoringu podczas operacji ma na celu zwiększenie bezpieczeństwa pacjenta podczas manipulacji na rdzeniu kręgowym.

Zakotwiczenie rdzenia kręgowego objawia się zazwyczaj u osób młodych, ale także dorosłych. Schorzenie występuje w przypadku pogrubienia nici końcowej oraz położenia stożka rdzeniowego poniżej prawidłowego poziomu. Objawy mogą pojawić się również u osób, u których ogon koński znajduje się na prawidłowym poziome, wtedy przyczyną zakotwiczenia rdzenia jest tylko pogrubienie nici końcowej, nacieczone tkanką tłuszczową.

Patologia zakotwiczenia rdzenia kręgowego jest wadą rozwojową, a objawy kliniczne mogą być wynikiem wieloletniego zginania i prostowania kręgosłupa, który doprowadza do mikrourazów rdzenia i korzeni nerwowych. Objawy mogą nasilić się wskutek uprawiania sportu. Schorzenie ma charakter postępujący. Początkowo objawia się bólem, który nasila się przy schylaniu. Z czasem mogą pojawić się odrętwienia, bóle kończyn dolnych, niedowłady, trudności z utrzymaniem moczu oraz zaburzenia funkcji zwieraczy.

Operacja uwolnienia miejsca zakotwiczenia rdzenia polega na przecięciu nici końcowej lub innych struktur wiążących rdzeń z kanałem kręgowym. W trakcie zabiegu konieczne jest przeprowadzenie laminetomii/laminektomii oraz odszukanie nici końcowej pośród włókien nerwowych. Operacja ta obarczona jest ryzykiem wystąpienia powikłań neurologicznych, dlatego przeprowadzana jest w asyście neuromonitoringu śródoperacyjnego.

Pacjent podłączony jest do specjalnych elektrod odbiorczych i stymulujących, które w trakcie operacji informują chirurga o wrażliwych strukturach nerwowych. Jest to szczególnie ważne w momencie, gdy pacjent śpi i nie ma z nim kontaktu. W zabiegu uczestniczy także neurofizjolog, który na bieżąco monitoruje stan pacjenta. Dzięki temu chirurdzy są w stanie w każdej chwili zmienić technikę operacyjną, by nie drażnić wrażliwych struktur nerwowych. Kilka lat temu nie było takiej możliwości monitorowania, co wiązało się z większym ryzykiem wystąpienia powikłań pooperacyjnych - podkreśla Jurij Kseniuk, specjalista chirurgii kręgosłupa w Carolina Medical Center.

Neuromonitoring wykorzystywany jest w trakcie zabiegów, w których istnieje ryzyko uszkodzenia struktur nerwowych. Ich podrażnienie może doprowadzić do poważnych powikłań pooperacyjnych. Dzięki niemu chirurg może na bieżąco sprawdzić, jak przebiega nerw w polu operacyjnym oraz określić, czy dana tkanka posiada wrażliwe struktury nerwowe. Elektrody, przypięte do pacjenta, generują i odbierają sygnały. W trakcie zabiegu aktywnie uczestniczy neurofizjolog interpretując wyniki, pojawiające się na monitorze. Zwraca uwagę na każdą zmianę amplitudy (spadki i wzrosty potencjałów) oraz na wydłużenie czy skrócenie czasu odpowiedzi danej tkanki.

Neuromonitoring w operacjach kręgosłupa spełnia jeszcze jedną rolę. Użycie go pozwala na wykonanie mniejszej ilości zdjęć rentgenowskich, np. w celu sprawdzenia poprawności położenia implantów. Dzięki temu pacjent i cały zespół na bloku operacyjnym jest mniej narażony na oddziaływanie promieni rentgenowskich.